Kronika zdjęć DA

Trybsz 2006/2007
Sylwestrowy wyjzd DA
27 grudnia 2006 - 2 stycznia 2007
ABY OBEJRZEĆ ZDJĘCIA KLIKNIJ NA PONIŻSZY OBRAZEK!

Rok 2007 przywitaliśmy na Spiszu - kilkunastoosobową grupą narciarzy i górołazów pod wodzą ojca Janusza wybraliśmy się do Trybsza niedaleko Białki Tatrzańskiej.

Nasz sylwestrowy wypad w góry zaczął się nazajutrz po świętach, kiedy to nocnym pociągiem wyruszyła na południe większość uczestników. Zwłaszcza miłośnikom białego szaleństwa zależało na jak najdłuższym zażywaniu jego uroków. Niestraszne im więc były wczesne pobudki, niewygody dojazdów kapryśnym busem do Białki ani nawet stanie w kilometrowych kolejkach do wyciągu - trzy zjazdy w ciągu dnia rekompensowały wszystko... Tymczasem piechurzy mieli okazję wypróbować spiskie szlaki, wejść na Trzy Korony, a nawet zahaczyć o Słowację.

Wieczory umilaliśmy sobie grą w brydża albo pogaduchami przy herbacie, domowym makowcu i grzańcu, jednak niekwestionowane pierwsze miejsce miała - nadzwyczaj nas integrująca - zabawa w skojarzenia (harwester, paradygmat i halabarda rządzą! :-). Nie zapominaliśmy rzecz jasna o duchowym aspekcie naszego wyjazdu - rano kto mógł, odmawiał jutrznię, na koniec dnia zaś modliliśmy się nieszporami i uczestniczyliśmy we mszy świętej. Homilie wygłaszane ze swadą przez ojca Janusza złożyły się w piękny ciąg nauk o wartości małżeństwa i rodziny.

W wieczór sylwestrowy w kąt poszły narciarskie kombinezony i powyciągane swetry: dziewczyny włożyły sukienki, panowie odprasowali koszule... po to by móc w odświętnym nastroju złożyć sobie o północy życzenia, celebrować noworoczną Eucharystię, a potem do rana heblować (sic!) przy wtórze dyskotekowych przebojów.

Pierwszego stycznia wróciła szara rzeczywistość: pakowanie pokaźnych bagaży, sprzątanie pokoi i wreszcie przejazd do Zakopanego, skąd wieczorem odjechaliśmy do Warszawy.