Kronika zdjêæ DA

kalendarium

¯agle 2002
Obóz ¿eglarski na Mazurach
20 - 31 sierpnia 2002

Duch ¿eglarstwa nie s³abnie w dzisiejszej m³odzie¿y, tak wiêc w drugiej po³owie sierpnia 2002 roku grupa ¶mia³ków z DA S³u¿ew wybra³a siê do Krainy Wielkich Jezior Mazurskich poszukaæ wielkich przygód.

W¶ród uczestników rejsu znale¼li siê opatentowani ¿eglarze, jak równie¿ Ci, dla których by³o to pierwsze lub jedno z pierwszych spotkañ z ¿eglowaniem. Kapelanem wyprawy zosta³ o. Stanis³aw Lityñski. Przyjecha³ do nas z Kijowa.

W tym czasie dysponowali¶my czterema jachtami. Rozpoczynaj±c od najwiêkszego by³y to: Tango 780, Tes 690 o wdziêcznej nazwie "Nimb", Sasanka 620 "Bamba Jaga" i Conrad 600 zwany "Tajfunem".

Czê¶æ grupy (za³oga "Nimba" i "Tajfuna") rozpoczê³a ¿eglowanie na pó³nocy - wyp³ynêli¶my z portu na pó³wyspie Kal, aby z za³og± "Tanga" (Ci wyp³ynêli z Gi¿ycka) spotkaæ siê na Jeziorze Dargin. Kolejnego dnia przedostali¶my siê na Jezioro Niegocin. W okolicy Wilkasów musieli¶my jeszcze poczekaæ na za³ogê Sasanki i ju¿ w komplecie pop³ynêli¶my dalej na po³udnie. Najdalej wysuniêtym punktem, do jakiego dotar³a nasza wycieczka by³ niezamieszkany odcinek brzegu Jeziora Be³dany, tu¿ przed ¶luz± Guzianka.

Organizatorzy wycieczki zapewnili wszystkim uczestnikom moc atrakcji. Najwiêksz± z nich by³o codzienne obwieszczenie dotycz±ce sk³adu za³ogi na poszczególnych ¿aglówkach, ka¿dy móg³ p³ywaæ z ró¿nymi osobami na ró¿nych ³odziach.

Je¿eli chodzi o pogodê, trudno mi okre¶liæ, czy by³a dobra, czy nie dobra. Je¿eli kto¶ chcia³ siê opalaæ, to by³a dobra, je¿eli jednak chodzi o dynamiczne ¿eglowanie, to by³o ju¿ trochê gorzej. Wykorzystywali¶my jednak ka¿d± chwilê i warunki pogodowe, ¿eby poprawiaæ w³asne umiejêtno¶ci ¿eglowania i/lub przekazywaæ tê wiedzê kole¿ankom i kolegom, którzy dopiero zaczynali siê uczyæ zwrotów, wêz³ów (w tym prawid³owego buchtowania fa³ów) oraz jak mo¿na ekologicznie przeprawiaæ siê przez kana³y i jednocze¶nie pospacerowaæ sobie odrobinê.

Ka¿dego wieczora cumowali¶my w tzw. dzikich miejscach, ale konserwaty¶ci w dziedzinie toalety mieli okazjê do prysznica podczas postojów "na zakupy" w okolicznych portach. Wieczorny posi³ek dla ca³ej wycieczki przygotowywa³ wyznaczony zespó³. Warunki do tego mieli¶my doskona³e w postaci odpowiedniej liczby garnków, butli z gazem i jadalni na jachcie "Tango". Dla odmiany ¶niadanie ka¿dy spo¿ywa³ na ³odzi, na której nocowa³. Odbyli¶my tak¿e kilka spotkañ zupe³nie towarzyskich, po¶wiêconych np. "czytaniu ¶w. Tomasza" (na czym polega³o to czytanie - dowiedzcie siê od wtajemniczonych).

Wyprawa zakoñczy³a siê pomy¶lnie, je¿eli chodzi o straty: ludzie - 0; w sprzêcie niewielkie, o stratach moralnych nic mi nie wiadomo. Zyskali¶my natomiast bardzo du¿o nowych do¶wiadczeñ w ¿eglowaniu.

¯agle 2002: f0000027.jpg ¯agle 2002: f0000032.jpg ¯agle 2002: f0000036.jpg ¯agle 2002: f1000002.jpg ¯agle 2002: f1000004.jpg ¯agle 2002: f1000005.jpg ¯agle 2002: f1000006.jpg ¯agle 2002: f1000016.jpg

fot. Marcin D.