Kronika zdjêæ DA

kalendarium

Kalnica 2014
obóz stacjonarny w Bieszczadach
28 lipca - 3 sierpnia 2014
ABY OBEJRZEÆ ZDJÊCIA KLIKNIJ NA PONI¯SZY OBRAZEK!

Nie tak dawno temu...za lasami... za miastami... pagórkami... a w górach dzia³a siê taka oto historia. Zacna grupa grupa Studniowiczów i Studniowiczek, przez gawied¼ zwana tak¿e Studniowcami, postanowi³a wyruszyæ w dalek± podró¿. Podró¿ ta uchodzi³a powszechnie za d³ug± i mêczac±, a dzielna grupa Studniowców musia³a znosiæ wszelkie niewygody (prawie 9h jazdy) i wygody podró¿y (np. lody w Polskim Busie:D ) by przybyæ do celu. Cel by³ jeden. Kalnica.

Có¿ mo¿na powiedzieæ o Kalnicy? Niektórzy powiadaj±, ¿e to gdzie¶ prawie na koñcu ¶wiata, inni ¿e nie jest tu ju¿ tak, jak by³o kiedy¶. Pewnie jedni i drudzy maj± racjê...jedno przyznaæ mo¿na: kraniec Polski to jest, lecz osada zacna.

Schronisko m³odzie¿owe w tej oto osadzie sta³o siê wiêc na tydzieñ królestwem Studniowców. Królowalali tam m±drze i sprawiedliwe, dziel±c siê obowi±zkami i pomagaj±c wzajemnie. Có¿, z pewno¶ci± by³a w tym tak¿e zas³uga miejsca, które szczególnie zacnym mê¿om przypad³o do gustu. Nie omieszkali oni nawet w studniowych pogawêdkach, pos³yszanych przez zacne niewiasty, nadaæ swojemu pokojowi (tak, tak temu 8-osobowemu) zaszczytnego miana Wersalu, wiêc... warunki ogólnie by³y ok.

Czym jednak zajmowali siê zacni Studniowcy podczas swojej wyprawy?

Po pierwsze i przede wszystkim...chodzili po górach. Przemierzali d³ugie szlaki, napawaj±c siê piêknem widoków. Bo widoki naprawdê by³y piêkne, a wszelkie prognozy mowi±ce:Bêdzie padaæ ca³y tydzieñ. mo¿na by³o...wyrzuciæ do kosza. Dzielni Studniowcy po jednym dniu postanowili podzieliæ siê na dwie grupy, aby to lepiej sprostaæ trudom wêdrówki. Pierwsz± grup± byli tak zwani Koneserzy, £apacze Widoków, przez niektórych okre¶lani zaszczytnym mianem ¶redniozaawansownych. Sami jednak preferowali nazwê Grupy Posejdona. Nie obce im by³o d³u¿sze obradowanie w Kalenicy, zabawy nad strumieniem, czy przemierzanie krótszych, ale tak¿e bardzo urodziwych tras. Drug± dru¿yn± by³a za¶ grupa szczytowa ? zaawansowani. Czê¶æ z nich uto¿samia³a siê z nazw± Grupy Hardcorów. To oni potrafili wêdrowaæ ca³ymi dniami, delektuj±c siê wod± ze strumieni, a zmêczenie nie by³o im obce. Studniowcy podczas tego wyjazdu przemierzyli wiêc znamienne szlaki bieszczadzkie, prowadz±ce przez Okr±glik, Jas³o, Po³oninê Caryñsk±, Wetliñsk±, Smerek, Ma³± Rawkê, Wielk± Rawkê, uda³o im siê nawet zdobyæ Tarnicê.

Po drugie Studniowcy ¶piewali. ¦piewali przy ogniskach, ¶piewali na szlakach, ¶piewali wieczorami, ¶piewali z rana, ¶piewali Ci co nie umieli i Ci co umieli tak¿e. Bo czym¿e by³yby Bieszczady bez pie¶ni na ustach, bez s³ów Bellona, czy Harasymowicza? Bez d¼wiêków gitary, czy choæby nawet £ematy nuconej cichutko...

Po trzecie grali. Tak, grali. Ale nie tak jak wiêkszo¶æ Studniowiczów czytaj±cych tê relacjê pewnie od razu pomy¶li:Planszówki. A wiêc nie do koñca... bowiem Studniowcy na tym wyje¼dzie grali, ale grali... w sztuce. Dok³adniej w Wieczorze trzech króli Szekspira. Czkawka czka³, b³azen b³aznowa³, król siê o¶wiadczy³, sztuka skoñczy³a siê dobrze, daj±c poka¼ne pok³ady dobrego humoru widzom i jeszcze wiêcej ¶miechu aktorom.

Studniowcy wykonywali tak¿e wiele innych zacnych czynno¶ci, ale ¿eby nie zanudziæ Ciê ju¿ ca³kiem Drogi Czytelniku, zapraszam do obejrzenia zdjêæ.

Bo ja tam by³am, wêdrowa³am i herbatkê pi³am...

K. Prus

Szczególnie podziêkowania w przygotowaniu tej relacji nale¿± siê M. Kornickiej, która zrobi³a wstêpn± selekcjê zdjêæ.


fot. Uczestnicy