Kronika zdjêæ DA

kalendarium

Hañczowa
Beskid Niski
11-14 listopada 1999
ABY OBEJRZEÆ ZDJÊCIA KLIKNIJ NA PONI¯SZY OBRAZEK!

        W ¶wiêto Niepodleg³o¶ci i w kolejne wolne dni postanowili¶my razem wyjechaæ w góry. Planowali¶my zamieszkaæ w o¶rodku rekolekcyjnym w Wysowej. Miejscowo¶æ ta to znane uzdrowisko w Beskidzie Niskim, 20 km na wschód od Krynicy.

        Plany te zmieni³o ¿ycie. Chêæ wyjazdu zg³osi³o du¿o wiêcej osób ni¿ przypuszczali¶my. Z 20 osób zrobi³o siê ponad 40. Uda³o siê jednak zarezerwowaæ nocleg w internacie Technikum Rolniczego w Hañczowej, 3 km przed Wysow±. Hañczowa jest ma³± wsi± otoczon± górami i rozleg³ymi lasami. Znajduje siê tu zabytkowa, ³emkowska cerkiew z XVIII wieku.

        Na miejsce dotarli¶my wczesnym rankiem po nocy spêdzonej w poci±gu. Zaraz po ¶niadaniu czê¶æ grupy uda³a siê na odpoczynek, a my w kilkana¶cie osób wyszli¶my w góry. By³o zimno i mglisto. Szli¶my przez bukowy las, wys³any warstw± li¶ci. Niedaleko przed szczytem przekroczyli¶my granicê mg³y, zrobi³o siê du¿o ja¶niej i zawia³ wiatr. Widok z Koziego ¯ebra by³ niesamowity. Wierzcho³ek oblewa³y zewsz±d chmury, rozci±gaj±ce siê a¿ po horyzont. Tylko parê pobliskich wzniesieñ wy³ania³o siê ponad ich warstwê. Droga powrotna wiod³a przez górê zwan± Rotunda, na której szczycie s± resztki cmentarza z I wojny ¶wiatowej. Wrócili¶my do Hañczowej na kolacjê. Wieczorem zebrali¶my siê na Mszê ¶w. odprawion± przez naszych duszpasterzy: o. Cezarego i o. Jaros³awa. Zaproponowana przez nich konwencja homilii w formie dyskusji, bardzo nam siê spodoba³a.

        Nastêpnego dnia wybrali¶my siê na S³owacjê do miejscowo¶ci Bardejów. Jest to spore miasto wielko¶ci polskiego ¯ywca. Bardejów otoczony jest wzniesieniami, na zboczach których pobudowano nowoczesne bloki mieszkalne. W centrum jest stary, ¶redniowieczny rynek. Godne zobaczenia s± piêkne, malownicze kamieniczki oraz gotycki ko¶ció³. Jest w nim kilkana¶cie o³tarzy, podobnych do o³tarza Wita Stwosza z krakowskiej Bazyliki Mariackiej. Po obejrzeniu miasta spotkali¶my siê w restauracji gdzie ka¿dy móg³ sprawdziæ przysmaki kuchni s³owackiej. Po przyje¼dzie do Hañczowej uczestniczyli¶my we Mszy ¶w. w udostêpnionym nam tutejszym ko¶ciele. I znów homilia-dyskusja. Ojciec Cezary filozoficznie, a ojciec Jarek ¿yciowo. Niech ¿a³uje, kto nie s³ysza³. Po Mszy ¶w. odby³a siê jeszcze potañcówka.

        Na ostatni dzieñ zaplanowali¶my wycieczkê na Lackow±. Jest to najwy¿szy szczyt (997 m) Beskidu Niskiego. Charakteryzuje siê niezwyk³± stromo¶ci± stoków. Prawie ca³y masyw pokrywa gêsty las. Grzbietem wzniesienia przebiega granica polsko-s³owacka i wzd³u¿ niej s± jedyne dwa wej¶cia. Podzielili¶my siê na dwie grupy. Ka¿da mia³a zdobyæ szczyt z innej strony. Ja wchodzi³em zboczem zachodnim. Trudy wspinaczki wynagrodzi³y przepiêkne widoki z wierzcho³ka. Na horyzoncie ukaza³y siê nam postrzêpione szczyty Tatr, a s± one w odleg³o¶ci ponad 100 km.

        Wracaj±c przez Wysow± niektórzy przywracali si³y grzanym piwem, inni daniami regionalnymi. Wieczór spêdzili¶my na wspólnej adoracji Naj¶wiêtszego Sakramentu zakoñczonej Msz± ¶w. Po nasyceniu cia³a i duszy nie mog³o zabrakn±æ wspólnej zabawy. Nasi duszpasterze przygotowali grê "W wywiady". Ka¿dy na kartce dosta³ informacje do jakiego z czterech wywiadów nale¿y oraz has³o jego cz³onków. Trzeba by³o z ka¿dym porozmawiaæ, w taki sposób, aby w rozmowê wplataj±c has³o rozpoznaæ swoich agentów i nie zdradziæ siê obcym. Zwyciêstwo polega³o na szybkim zorganizowaniu siê. Zabawa wy¶mienita. Nastêpnego dnia wrócili¶my do Warszawy. My¶lê, ¿e wszystkim wyjazd podoba³ siê.

Przemys³aw Siemiñski
28.11.1999


fot. o. Jaros³aw i Bouli